List pasterski Metropolity Krakowskiego,
przed uroczystością beatyfikacji Służebnicy Bożej Klary Ludwiki Szczęsnej
Drodzy Bracia i Siostry,
W Ewangelii dzisiejszej niedzieli Jezus stawia pytanie o miejsce Boga w życiu człowieka. Jednocześnie przypomina, że aby w pełni stać się Jego uczniem, należy przyjąć ewangeliczny sposób myślenia i działania.
W pełni dojrzałej odpowiedzi na pytanie: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” swoim świętym życiem udzieliła Służebnica Boża, Klara Ludwika Szczęsna, współzałożycielka Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, której beatyfikacja odbędzie się w niedzielę 27 września br., w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Uroczystości będzie przewodniczył kard. Angelo Amato, Prefekt Kongregacji do Spraw Kanonizacyjnych.
Jesteśmy wdzięczni Ojcu św. Franciszkowi, że w Roku Życia Konsekrowanego, a zarazem w jubileuszowym roku 250. rocznicy ustanowienia na ziemiach polskich święta Najświętszego Serca Pana Jezusa, daje Kościołowi w Polsce nową błogosławioną, która dorastała do świętości w królewskim mieście Krakowie, zapatrzona w pełne Miłości Serce Jezusa.
1. Kontekst historyczny, środowisko rodzinne i młodość
Czas drugiej połowy XIX wieku, w którym dane było żyć Ludwice Szczęsnej, naznaczony był ważnymi wydarzeniami. Dokonywały się przemiany gospodarcze i społeczne. Obradował Sobór Watykański I. Kościół podejmował działania na rzecz najuboższych. Ziemie polskie były podzielone pomiędzy państwa zaborcze, które ograniczały Kościołowi możliwości oddziaływania duszpasterskiego. Pod zaborem rosyjskim dokonano kasaty niemal wszystkich klasztorów. Najkorzystniejsze dla narodu polskiego warunki panowały w zaborze austriackim.
Klara Ludwika Szczęsna przyszła na świat 18 lipca 1863 r. w Cieszkach, na terenie dzisiejszej diecezji płockiej.Byłaszóstym z siedmiorga dzieci Antoniego i Franciszki. Jako dwunastoletnia dziewczyna Ludwika przeżyła śmierć matki. Wtedy swoje życie zawierzyła Maryi.
Mając 17 lat, sprzeciwiła się woli ojca, który nakłaniał ją do zawarcia małżeństwa i opuściła dom rodzinny. Przez pięć lat utrzymywała się z krawiectwa, a przy tym rozeznawała, jak odpowiedzieć na łaskę powołania, którą odczuwała w swoim sercu.
2. W Zgromadzeniu Sług Jezusa
Mimo represji władz zaboru rosyjskiego, życie konsekrowane nie przestawało się rozwijać. O. Honorat Koźmiński OFMCap., beatyfikowany przez św. Jana Pawła II, odpowiadając na wyzwania czasów, zakładał bezhabitowe zgromadzenia.
W sierpniu 1885 r. Ludwika Szczęsna została jedną z pierwszych sióstr, które kształtowały początki bezhabitowego Zgromadzenia Sług Jezusa. Siostry tego zgromadzenia opiekowały się służącymi, młodymi kobietami przybywającymi z biednych wsi i małych miasteczek do Warszawy w poszukiwaniu pracy. W 1889 r., jako przełożona wspólnoty sióstr, rozpoczęła posługę w Lublinie, kierując pracownią krawiecką. Po rewizji przeprowadzonej przez policję carską w jej mieszkaniu, nakazano jej opuszczenie Lublina.
W tym samym czasie w Krakowie Bractwo Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej objęło opieką służące, organizując dla nich „przytulisko”. W imieniu Bractwa profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, ks. Józef Sebastian Pelczar zwrócił się do o. Honorata Koźmińskiego o przysłanie sióstr ze Zgromadzenia Sług Jezusa. Do tej pracy została skierowana s. Szczęsna, która po przybyciu do Krakowa w 1893 r. zaczęła kierować przytuliskiem.
Dzieło rozwijało się pomyślnie, a równocześnie pojawiła się możliwość rozwoju Zgromadzenia Sług Jezusa w Galicji. Kiedy projekt ten nie został przyjęty przez przełożonych, ks. Pelczar postanowił założyć nowe zgromadzenie. Ludwika Szczęsna wiedziała, że nie może wraz z siostrami wrócić do zaboru rosyjskiego, natomiast w Galicji otwierała się dla niej możliwość jawnego służenia Bogu i ludziom potrzebującym. Tę okoliczność odczytała jako znak woli Bożej i podjęła trudną decyzję opuszczenia Zgromadzenia Sług Jezusa.
3. Współzałożycielka Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego
15 kwietnia 1894 r. s. Szczęsna z innymi kandydatkami dała początek nowej rodzinie zakonnej – habitowemu Zgromadzeniu Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Wrażliwa na odczytywanie Bożych natchnień, wiernie wypełniała wskazania Założyciela – dziś św. Józefa Sebastiana Pelczara. Codzienne życie nowej wspólnoty skoncentrowane było wokół tajemnicy Najświętszego Serca Jezusa. Jako pierwsza nowicjuszka w 1894 r. roku otrzymała habit oraz przyjęła nowe imię zakonne – s. Klara. Od początku pełniła obowiązki mistrzyni i przełożonej wspólnoty, stając się współzałożycielką zgromadzenia. Przez 22 lata jej przełożeństwa zgromadzenie rozwinęło się i prężnie działało.
W liście na Rok Życia Konsekrowanego Ojciec Święty Franciszek napisał: „fantazja miłości założycieli zgromadzeń nie znała granic i potrafiła otworzyć niezliczone drogi, aby wnosić tchnienie Ewangelii w najróżniejsze dziedziny życia społecznego”. I tak działo się w historii życia s. Klary, zatroskanej o los młodych kobiet oraz wszystkich ludzi słabych i bezbronnych. Dzięki jej otwarciu na potrzeby Kościoła, społeczeństwa i na inspiracje założyciela, zakres pracy Sióstr Sercanek ciągle ulegał poszerzaniu. Do początkowej opieki nad służącymi i robotnicami doszło pielęgnowanie chorych, prowadzenie ochronek dla dzieci, szkół gospodarczych dla dziewcząt, organizowanie kursów szycia oraz katechizacja. Szczególny rozdział w historii zgromadzenia stanowiła posługa pielęgniarska sióstr wobec chorych i rannych żołnierzy w szpitalach polowych podczas pierwszej wojny światowej.
Matka Klara otworzyła ok. 30 sercańskich domów zakonnych. Kierowała całą wspólnotą aż do chwili swego przejścia do wieczności w 1916 roku. Jej relikwie znajdują się w kościele przy klasztorze Sióstr Sercanek na ul. Gancarskiej w Krakowie.
4. Chrześcijańskie postawy duchowe M. Klary
Ojciec święty Franciszek przypomniał w liście do osób konsekrowanych, że „Jesteśmy powołani, by doświadczyć i pokazywać, że Bóg może wypełnić nasze serca i uczynić nas szczęśliwymi”. Sługa Boża Klara Szczęsna swoim życiem dała piękne świadectwo realizacji tego powołania. Czerpała radość i siłę z umiłowania tajemnicy Najświętszego Serca Jezusowego. Wzrastała w szkole Serca Jezusa. Przyjmując trudne wydarzenia życia – chorobę, cierpienia i przeciwności, uczyła się pokory i cichości. W drodze do świętości towarzyszył jej kierownik duszy i założyciel zgromadzenia, św. Józef Sebastian Pelczar, polecając: „Jeśli chcesz poznać ogrom tej miłości (…) rozważaj trzy wieczne pomniki miłości: żłóbek, krzyż i ołtarz”. Słowa: Wszystko dla Serca Jezusowego! stały sięprogramem jej życia.
Trwając gorliwie na adoracji przed Najświętszym Sakramentem, Matka Klara uczyła się przede wszystkim ofiarnej służby bliźnim. W jednej z medytacji zapisała: „Miłość Boga i bliźniego to jedno (…) Serce Jego pragnie niezmiernie naszej wzajemnej miłości. Byłem głodny, nakarmiliście Mnie, byłem chory – pielęgnowaliście Mnie, byłem w więzieniu – nawiedziliście Mnie. To są korony miłości bliźniego. W bliźnim jest Jezus. Cokolwiek uczyniliście temu najmniejszemu z braci moich, Mnieście uczynili”.
Jako służebnica Serca Jezusa Matka Klara wyróżniała się wrażliwością i otwartością na problemy najbardziej potrzebujących. Każdego człowieka darzyła szacunkiem.
Symbol SERCA, wyhaftowany na habicie Matki Klary, odkrywa przed nami tajemnicę jej świętości, do której Bóg zaprasza każdego chrześcijanina. To droga zwyczajnej codzienności, ale przeżywanej z MIŁOŚCIĄ. Niech Sługa Boża Klara Szczęsna, wkrótce błogosławiona, wyprasza nam łaskę miłowania Boga ponad wszystko i pełnienia Jego woli w życiu codziennym. Niech jej przykład zachęci nas do budowania cywilizacji miłości we współczesnym świecie i uruchamia wyobraźnię miłosierdzia wobec bliźnich potrzebujących pomocy i wsparcia.
Zapraszając do udziału w uroczystościach beatyfikacyjnych, z serca Wam błogosławię.
Stanisław kard. Dziwisz
Metropolita Krakowski