Słowo pasterskie Metropolity Krakowskiego
przed Światowymi Dniami Młodzieży
na XV niedzielę zwykłą „C”
Drodzy Bracia i Siostry!
1. Dzisiejsza Ewangelia rozpoczyna się od pytania, jakie postawił Jezusowi uczony w Piśmie: „Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” Z podobnym pytaniem zwrócił się kiedyś do Jezusa młody człowiek. Obydwaj, zarówno ten dorosły i wykształcony, jak też ten młody i poszukujący, otrzymali podobną odpowiedź. Właściwą drogą dla człowieka jest zachowywanie Bożych przykazań. Kto według nich postępuje, otrzyma dar życia wiecznego. Okazało się jednak, że zarówno młodzieniec, jak i uczony w Piśmie, stawiają dodatkowe pytania. Jakby szukali czegoś więcej lub potrzebowali wyjaśnienia. Pan Jezus chętnie podejmuje temat. Kreśli przed nimi perspektywę doskonalszego życia, takiego, które polega na pełniejszym naśladowaniu Jego samego. Młodzieniec otrzymuje propozycję, aby sprzedał wszystko, co ma i rozdał ubogim, a następnie poszedł za Jezusem. Uczony w Prawie słyszy przypowieść o miłosiernym samarytaninie, a więc o kimś, kto potrafi poświęcić bliźniemu swój czas, swoje dobra i swoje serce. Tym człowiekiem jest przede wszystkim sam Jezus. To On spieszy na pomoc każdemu, kto jest zraniony własnym grzechem i obrabowany przez innych. On bierze nasz krzyż na swoje ramiona, dźwiga nasze choroby, oddaje za nas życie i mówi: „Pójdź za Mną”.
2. Wszyscy jesteśmy wezwani do pójścia za Jezusem w sposób bardziej radykalny. Światowe Dni Młodzieży, które wkrótce rozpoczną się w Krakowie, domagają się pełnego zaangażowania każdego ucznia Chrystusa, zarówno ludzi młodych, jak i dorosłych. Czyż Zbawiciel nie mówi do nas, jak powiedział do młodzieńca: „Jeśli chcesz być doskonały, musisz dać z siebie więcej”? Czy nie słyszymy w sercu wezwania Zbawiciela, które skierował do uczonego w Piśmie: „Idź i ty czyń podobnie! Zauważ tego, kto potrzebuje pomocy i nie przechodź obok niego obojętnie”.
Przypominam te słowa Jezusa i kieruję do wszystkich gorący apel, aby w ostatnich dniach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży zaangażowali jeszcze bardziej swój czas i siły, swoje talenty i zdolności, swoją wrażliwość serca i gotowość niesienia pomocy innym ludziom. Zbliża się niezwykłe wydarzenie. Już stało się ono wyjątkowe przez ogrom modlitwy, jaką jest otoczone i trud pracy włożonej w jego przygotowanie. Codziennie wznosi się ku niebu wołanie z ust licznej rzeszy wiernych, aby iskra wiary i miłości, którą Bóg w nas zapalił, stawała się ogniem przemieniającym ludzkie serca i odnawiającym oblicze ziemi. Dzięki łasce Bożej coraz więcej osób traktuje sprawę Światowych Dni Młodzieży jako swoją własną i czują się za nie odpowiedzialni.
Są jednak w naszych wspólnotach również tacy, którzy jak robotnicy z przypowieści Jezusa, pod koniec dnia mówią, że „nikt ich nie najął”. Zwracam się do nich, bo ostatnia godzina przygotowań do spotkania z papieżem już nadeszła. Proszę: „Idźcie i wy do winnicy”. Jest jeszcze wiele do zrobienia w przygotowaniu własnej rodziny i w organizacji pobytu pielgrzymów, nad czym czuwają parafialne komitety. Warto wesprzeć młodych, którzy ze względu na trudności finansowe nie zgłosili swojego udziału przez rejestrację, choć tego pragną. Potrzebne jest również tworzenie dobrej atmosfery wokół tego ważnego przeżycia. Każde działanie, jakie podejmiecie, rozpoczynajcie od modlitwy, bo Światowe Dni Młodzieży, to Boże dzieło. Gdy przybywa Ojciec Święty, namiestnik Chrystusa na ziemi, gdy są przy nim biskupi z całego świata oraz młodzi ze wszystkich kontynentów, to możemy mówić o szczególnej łasce okazanej naszej ziemi, o łasce nawiedzenia. Zbawiciel kiedyś zapłakał nad Jerozolimą, swoim umiłowanym miastem, gdyż nie poznało czasu swego nawiedzenia. Oby nie musiał On zapłakać nad nikim z nas, że nie rozpoznał świętego czasu łaski.
3. Zwracam się więc do was, drodzy młodzi. Wasze myśli niewątpliwie wypełniają sprawy szkoły, uczelni, pracy i przyszłości. Macie swoje plany i marzenia. Dziś proszę was gorąco: Przychodźcie ze wszystkimi sprawami do Jezusa. Stawiajcie Mu pytania, jak to uczynił młody człowiek z Ewangelii. Za parę dni przyjadą do was rówieśnicy z całego świata. Chcą się spotkać przede wszystkim z wami – z polską młodzieżą. Chcą porozmawiać. Chcą także wspólnie wyznać, że idą przez życie z Jezusem. Choć nie są idealni i czasem błądzą, to jednego są pewni. Ich przyszłość jest przy Jezusie, a nie poza Nim. Ich nadzieją jest Syn Boży, a nie bożki tego świata. Wielu z nich przemierza tysiące kilometrów, aby do nas przybyć. Nie zraża ich odległość, duże koszty podróży, wyjazd w nieznane. Nie rezygnują, choć wielu ich zniechęca, mówiąc że to niebezpieczne. Ufają Bogu i wiedzą także, że nad bezpieczeństwem wszystkich spotkań czuwają ci, którzy są za to odpowiedzialni.
Umocnieni świadectwem waszych rówieśników, a także świadomi ważności tego, co ma się dokonać w ciągu ostatniego tygodnia lipca, przybądźcie licznie. Zaproście kolegów i koleżanki. Włączcie się solidarnie w to wydarzenie. Przyjedźcie wszyscy na spotkanie z papieżem. Niech zapełnią się Krakowskie Błonia, a potem podkrakowskie Brzegi. Miejsc nie zabraknie dla nikogo!
Drodzy młodzi, większość z was nie miała możliwości osobiście poznać św. Jana Pawła II. Mnie dane było być przy nim nie tylko w czasie światowych zgromadzeń młodych, lecz także w czasie pielgrzymek apostolskich do różnych krajów. Mogę zaświadczyć, że Papież umiał znaleźć dla młodych słowo umocnienia i uczył ich dokonywania mądrych wyborów. Powtarzał im: „Musicie od siebie wymagać, choćby inni od was nie wymagali”. Wyjaśniał: „Każdy ma swoje Westerplatte, czyli wartości i ideały, o które musi walczyć i których nie może utracić nawet za cenę życia”. Dziś zawierzamy Jego wstawiennictwu to światowe spotkanie na Jego rodzinnej ziemi, w umiłowanym Krakowie.
Zwracam się dziś także do was, kochani rodzice. Z łaski Bożej rodzina nosi zaszczytne miano „Kościoła domowego”. Tam wzrasta człowiek. Tam rozwija się jego wiara i zaufanie do Boga. Pragniemy was wspierać w dziele wychowania, w ukazywaniu młodemu człowiekowi ideałów życia, w przyprowadzaniu go do Jezusa, naszego Mistrza i Zbawiciela. Dlatego proszę was gorąco, zróbcie co w waszej mocy, aby nie zmarnować szansy, jaką są dla waszych dzieci Światowe Dni Młodzieży. Wspierajcie je duchowo przez modlitwę i dobre słowo, stwórzcie im możliwość uczestniczenia w wydarzeniu, jakiego większość z nich już w swojej młodości nie przeżyje.
Kieruję swoje słowo również do kapłanów. Dołóżcie wszelkich starań, aby ukazać wiernym w waszych wspólnotach, że dar spotkania z Papieżem Franciszkiem i rzeszą ludzi młodych, jest wielkim wydarzeniem wiary i prawdziwym spotkaniem z Jezusem, który przynosi światu nadzieję. Bądźcie z młodymi, gdyż jesteście dla nich pasterzami i prowadzicie ich do Boga. Wspierajcie ich swoją obecnością w dniach katechez, w spotkaniach na Krakowskich Błoniach, a także w głównym zgromadzeniu na Campus Misericordiae w Brzegach. W niedzielę, 31 lipca, zaplanujcie w taki sposób porządek Mszy Świętych w parafiach, aby wszyscy mogli się zjednoczyć we wspólnej modlitwie z Ojcem Świętym i rzeszami młodych zgromadzonymi przy ołtarzu Chrystusowej Ofiary.
4. Drodzy Bracia i Siostry!
Hasłem tegorocznych Światowych Dni Młodych są słowa: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Modlę się, aby nikomu z nas nie zabrakło wyobraźni miłosierdzia, o której mówił św. Jan Paweł II na krakowskich Błoniach i aby błogosławieństwo, obiecane przez Chrystusa miłosiernym, spłynęło na każdego człowieka i każdą rodzinę, na każdą wspólnotę parafialną i na wszystkich, którzy zgromadzą się w Krakowie, aby wielbić Boga bogatego w miłosierdzie i stawać się coraz bardziej świadkami Jego miłosierdzia w świecie. Niech ten dar wyprasza nam Maryja, Matka Miłosierdzia i nasi święci Patronowie.
Na ostatni etap przygotowań do Światowych Dni Młodych i na ich owocne przeżywanie udzielam wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.
Metropolita Krakowski
Kraków, 24.06.2016 r.